- Ale co? - Że to mój ulubiony chleb. - Nie wiedziałam. Taki był w domu. Pierce umilkł, zbity z tropu. Poczuł się głupio. - Sam mogę zrobić sobie jedzenie. Nie jesteś tu po to, żeby mnie obsługiwać. - Nic mi się nie stanie - powiedziała szybko. - Naprawdę. Popatrzył na nią badawczo, bo coś w jej głosie go zastanowiło. Amy westchnęła. - Marzę, by pogadać z kimś dorosłym. Dzieciaki są świetne, to nie o to chodzi, ale chciałabym choć przez pięć minut nie odpowiadać na pytania typu „dlaczego?" Wiesz, o czym mówię? - Wiem - odparł z uśmiechem. Posmarowała kromki masłem i położyła je na patelni. Zapiszczała mikrofalówka. Amy wysypała popcorn do miski. http://www.19ptd.pl był roztrzęsiony. - Możesz poruszać paluszkami? Arturo pociągnął nosem i kiwnął główką. - Tak, tatusiu. Ale nie mogę wyjąć ręki. - Zaraz przyjdzie lekarz dziadka. Wszystko będzie dobrze. Musisz być dzielny i cierpliwie poczekać, zgoda? Chłopczyk wyprostował ramionka, a ojciec pogładził go po głowie. - Świetnie, wyrośnie z ciebie bardzo dobry książę. Niania odłożyła słuchawkę i dygnęła przed księciem. - Wasza Wysokość, wezwałam doktora, zaraz tu będzie. Arturo chciał rozbić wazę, żeby uwolnić rękę, ale książę chyba nie byłby zadowolony. To bardzo cenna waza. - Lepiej tego nie robić, chłopiec mógłby się pokaleczyć.
rodzinę, nie informując mnie o tym ani nie prosząc o zgodę? - Tak. I uważam, że dobrze zrobiłam. Szkoda, że nie widziałeś dzisiaj twarzy Augusty, kiedy zrozumiała, że ty... - Nie jestem takim nicponiem, za jakiego mnie Sprawdź miał na nie ochoty. Chciał rozmawiać z Pią. Zapewnić ją, że nie postępuje pochopnie, bo niania już dawno przeciągnęła strunę. Przekonać, że stara się być tolerancyjny dla synów. Zresztą czy ona sama nie widzi, jak bardzo ich kocha? Nie wie, że jest gotów oddać za nich życie? Przez kilka minut gawędził z pielęgniarkami. Odetchnął z ulgą na widok podchodzącego szofera. Wreszcie mogli wracać do pałacu. - Obawiam się, że nie uda nam się dyskretnie wyjść - powiedział kierowca, starszy pan po sześćdziesiątce, który pracował dla rodziny królewskiej od czasów, gdy Federico był małym chłopcem. Poprowadził ich do korytarza dla personelu.