tylko próbuję powiedzieć - ciągnęła z nikłym uśmiechem - że mają

Zorganizowanie w szpitalu rozmowy w cztery oczy z Imogen okazało się wcale nie tak trudne, jak przewidywał Matthew. Udało mu się ostatecznie namówić Kat do powrotu do domu i prawie ją przekonać, że nic mu nie jest i wkrótce się do niej odezwie. Co do innych poszkodowanych, to Chloe zatrzymano na noc w szpitalu, a Zuzannie nałożono opatrunki, podano im też leki na szok i zatrucie dymem. Flic wymagała dłuższej kuracji - miała mocno poparzone ręce i pokaleczoną odłamkami szkła twarz. - Miał pan niewiarygodnie dużo szczęścia - powiedziała pielęgniarka do Matthew, kiedy znów znalazł się na oddziale wypadkowym. 357 Wcześniej jeden ze strażaków wychwala! go za dzielność, ale z kolei ktoś inny nawymyślał mu od cholernych idiotów. Matthew przyznał mu rację: rzeczywiście w tym akurat jest prawdziwym asem - a wtedy rozmówca spojrzał na niego jak na skończonego świra. - Potrzebuję jakiegoś cichego kącika - zwrócił się do jednej z pielęgniarek. - Jak my wszyscy, czyż nie? - odrzekła z uśmiechem. Przekonał ją jednak, że mówi na serio. Jedna z jego pasierbic musi http://www.centrum-stylu.pl/media/ Będę chłopcem do wszystkiego, a ty będziesz robić kanapki. Będziemy razem szczęśliwi, przyrzekam ci. Shey roześmiała się i popatrzyła mu prosto w oczy. I wtedy dotarło do niej, jak bardzo poważny jest Tanner. - Ty naprawdę jesteś gotów to zrobić - powiedziała wolno. - Naprawdę byś to zrobił? - Żeby być z tobą? Oczywiście. To, i dużo więcej. - Tak - wyszeptała, czując narastające w niej uczucia. Nie mogła ich opanować. - Tak - powiedziała nieco głośniej i westchnęła. - Tak - powtórzył Tanner. - To, i dużo więcej. Powiedz mi tylko, co mam zrobić, a ja... - Na pewno nie obejdzie się bez lekcji etykiety dworskiej,

mocno, że już nie mogła myśleć. Mogła jedynie czuć. Strach, przerażenie, cały świat — zniknęły. Istniał tylko książę, jego bliskość i blask księżycowego światła, który na nich spłynął. Było to uczucie czyste i doskonałe, i Tempera miała wrażenie, że dusza jej powędrowała do nieba. Sprawdź starała, nie jest w stanie zapanować nad tym, co do niego czuje. Nie może zapomnieć, nie może zabić narastających w niej z każdym dniem uczuć. Może to wszystko stało się zbyt szybko, zbyt gwałtownie? Chyba tak. Ale stało się. Naprawdę. Walczyły w niej sprzeczne emocje. Z jednej strony chciałaby, by Tanner był teraz przy niej, z drugiej była przekonana, że wolałaby już nigdy w życiu go nie zobaczyć. - Shey? Objawił się przed nią nieoczekiwanie. Czyżby anioł stróż odczytał jej myśli? - Właśnie myślałem o tobie - powiedział z uśmiechem.