- Pamiętam - wymamrotała, przełykając ślinę.

- Wydawało mi się, że wreszcie znalazłam nazwisko człowieka zamieszanego w porwanie. Poprosiłam True, żeby to sprawdził - nie musiała precyzować, o jakie porwanie chodzi, mimo że Poszukiwacze zajmowali się wieloma sprawami kidnapingu. Tamten dzień, straszny dzień, wciąż pamiętali wszyscy jej przyjaciele. - Czemu nie zwrócisz się do policji? - Rip nawet nie spojrzał na Gallaghera. - Wiesz przecież, że sprawdziliby dla ciebie to nazwisko. - Wiem, ale True ma kontakty także po drugiej stronie granicy i... Susanna wpadła do środka i podeszła do nich z chmurnym wyrazem twarzy. - Przepraszam, ale muszę iść. Felicia D'Angelo ma gorączkę i podwyższone ciśnienie. A jest dopiero w dwudziestym tygodniu. Muszę jechać do szpitala, tam się z nią spotkam. - Do którego? - spytał Rip; jego żona pracowała w dwóch klinikach. Powiedziała mu, a potem pochyliła się, by pocałować go w policzek. Nie zwróciła uwagi na to, że spiął się cały. - Biorę samochód. Zawołasz sobie taksówkę, dobrze? - Nie ma potrzeby - odezwał się True, patrząc to na Millę, to na http://www.deskatarasowa.info.pl się dla niej poświęcał: był wtedy jeszcze na rezydenturze* i notorycznie nie dosypiał. Milla kochała tańczyć, więc on przeznaczał większość swojego czasu wolnego, by zabierać ją na tańce. * Zanim lekarz w USA może otworzyć własną praktykę, musi spędzić kilka lat na tzw rezydenturze. Jest to rodzaj obowiązkowego i dość uciążliwego stażu, zazwyczaj w szpitalu (przyp. tłum.). Uśmiechnęła się do własnych wspomnień, otwierając drzwi Ripowi, który przyjechał po nią razem z Susanną. Milla próbowała oponować, mówiąc, że dojedzie sama i spotkają się w restauracji. Jednak Rip czuł się za nią w pewnym sensie odpowiedzialny od tego dnia, gdy porwano Justina, a Milla o mało nie umarła od ran. Kiedy jechali gdzieś razem, Rip nalegał na osobiste przywiezienie Milli, a potem przynajmniej upewniał się, że bezpiecznie wróciła do domu.

Patrzyli, jak odziany na czarno człowiek wchodzi do gabinetu i się rozgląda. Podchodzi do biurka Ellin, dostrzega jej nazwisko na stojącej na blacie plakietce i siada w fotelu. Otwiera szuflady, wyciąga teczkę po teczce i przegląda je tak flegmatycznie, jakby miał bardzo dużo czasu. Jakby w ogóle się nie denerwował. Wreszcie znajduje an43 Sprawdź Nigdy nie ryzykowali przemycania broni przez granicę. Zawsze kupowali ją po tamtej stronie. Zresztą zazwyczaj nie była im potrzebna, najczęściej cała rzecz sprowadzała się do rozmawiania z ludźmi. Ale czasami zdrowy rozsądek podpowiadał, żeby mieć przy sobie coś do samoobrony Milla zadzwoniła do Joann Westfall, mając nadzieję na złapanie swojej zastępczyni w domu. Niestety, usłyszała automatyczną sekretarkę. Zostawiła wiadomość, krótko informując Joann, dokąd się an43 28 wybierają i po co, zgodnie z wprowadzoną przez siebie zasadą, że żaden z Poszukiwaczy nie działa na własną rękę, a przynajmniej