Tylko on? No dobrze, wiedziała już, że to Diaz - świetnie. Jakoś

poważna i zawsze skupiona. Linnea była błyskotliwa i pewna siebie, zawsze wychodząca naprzeciw wyzwaniom - podczas gdy Zara stała z boku i obserwowała wszystko uważnie. Milla uspokajająco przytuliła an43 457 swoją młodszą córkę, a Diaz zabrał Thane'a na zewnątrz, by zająć go czymś ciekawym. Thane był nieplanowanym dzieckiem, urodzonym dwa dni po jej czterdziestych pierwszych urodzinach. Byli już w pełni usatysfakcjonowani swoimi dwiema córeczkami, ale mały wypadek z prezerwatywą zaowocował przyjściem na świat chłopczyka, któremu powinni w zasadzie dać na imię Huragan. Jeszcze zanim nauczył się raczkować, Thane domagał się, by kłaść go w ciekawych miejscach, które badał z zainteresowaniem. Wkrótce potem, gdy już chodził, wszyscy domownicy musieli bez przerwy pilnować dziecka, które wciąż szukało guza. Teraz synek miał dwa lata, a Milla poważnie zastanawiała się nad kaftanem bezpieczeństwa. Dla siebie. Zabawnie się to wszystko ułożyło. Jej małżeństwo z Diazem - wciąż musiała przypominać sobie, by nazywać go James - trwało już http://www.dietaizdrowie.net.pl fasolką. Cóż, standard na imprezach dobroczynnych. Kurczak był pieczony, pośród fasolki trafiały się kawałki migdałów, dodatkowo serwowane zapiekanki były suche. Wolałaby już zjeść taco, hamburgera albo cokolwiek innego niż kurczak i fasolka. Ale przynajmniej było to w miarę zdrowe, a ona nie zamierzała się przecież obżerać. True zaatakował z pasją swojego kurczaka. - Czemu nie dadzą nam pieczeni? - mruknął. - Albo steków? - Bo wielu ludzi nie jada czerwonego mięsa. - Tu jest El Paso! Tu każdy jada czerwone mięso. an43 77

wreszcie trafił kluczykiem w stacyjkę. W kabinie było jednak cieplej niż na zewnątrz, a po kilku minutach pracy klimatyzacji z nawiewu zaczęło lecieć ciepłe powietrze. Diaz sięgnął za siedzenie i wyciągnął dwie grube bluzy, nowe, jeszcze z metkami; widocznie kupił je an43 Sprawdź Jedno zdjęcie przedstawiało ładną rudowłosą kobietę o zabójczym uśmiechu. Musiała to być Jenna. Na kolejnej fotce obejmowali się z Davidem, wygłupiając się do aparatu. Następne zdjęcie przedstawiało pulchną dzidzię o gładkich błyszczących włoskach trzymającą za czuprynę małą lalkę. Dziewczynka sama wyglądała ślicznie jak laleczka w długiej koronkowej sukience. Na innym zdjęciu promieniejąca Jenna trzymała na ręku małego dzieciaczka. Milla przyjęła, że to ich najnowszy nabytek. an43 389 - Są wspaniali - powiedziała szczerze i uśmiechnęła się mimo woli. - Jak mają na imię?