Meksyku.

- Rozpoznałeś kobietę? - Nie, seńor. Ale to była gringa. Miała opatrunek na szyi. True nie widział związku między noszeniem opatrunku na szyi a posiadaniem obywatelstwa USA. - Co jeszcze? - Kręcone brązowe włosy z siwym pasmem z przodu. True zamarł. Mechanicznie wypytał informatora o szczegóły płatności i zgodził się, że zapłaci jeszcze tego wieczoru. To jedno zdanie zamieniło w jego oczach wiadomość o bytności Diaza w Juarez z niepokojącej w tragiczną. Była z nim Milla. Milla i Diaz. Razem. Sukinsyn. Błyskawicznie zaczął dopasowywać do siebie elementy układanki. Musiał teraz namierzyć Pavona i upewnić się, że ten głupi gnój nic nie powie. an43 241 - 17 - True zawsze umiał właściwie ocenić sytuację. Wiedział dobrze, http://www.dobry-komin.net.pl/media/ - Śmiesz grozić mojej kobiecie? To bardzo, bardzo niedobrze. * ** Rip był wciąż jeszcze roztrzęsiony Wracając do samochodu, o mało nie zemdlał na widok Milli celującej z pistoletu do jakiegoś nieznanego mężczyzny, który także trzymał broń - wymierzoną w Millę. Jeszcze inny facet - groźnie wyglądający brunet - stał przy otwartych drzwiach, przykładając lufę do głowy człowieka siedzącego w środku. Jak więc szybko podliczył przerażony Rip, były aż trzy pistolety i dwie zagrożone czaszki. Ktoś miał za chwilę umrzeć. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Facet z przedniego siedzenia został rozbrojony, a Rip nagle znalazł się na tylnym siedzeniu, tuż obok tego niebezpiecznego, milczącego gościa,

gardła, brzmiał jak cichy pisk przerażonej myszy Zresztą momentalnie urwał się, gdy czyjaś dłoń zakryła jej usta, a twarde, stalowe ciało przyparło ją do ściany - Ćśśś - syknął niski głos. - Nie krzycz. To tylko ja. Tylko on? No dobrze, wiedziała już, że to Diaz - świetnie. Jakoś nie odebrało jej to chęci do wycia z przerażenia. Fizycznie czuła, jak Sprawdź - Gdzie jesteśmy? - zapytała Milla słabym głosem. - Outer Banks. Przez moment nie wiedziała, gdzie to jest. Jej brew zadrżała lekko, zaznaczając pracę zmęczonego umysłu usiłującego cokolwiek zrozumieć. Tak! Karolina Północna, przecież tam właśnie byli. Outer Banks to na wybrzeżu. Po chwili połączyła kolejne fakty: szum, który słyszała na zewnątrz, to ocean. Znajdowali się tuż obok plaży. Osobliwy zapach, który wszędzie tu się unosił, był zapachem słonej morskiej wody. Diaz postawił przed nią miskę parującej wegetariańskiej zupy i szklankę mleka. Nalawszy sobie do drugiej miski, usiadł naprzeciwko i zabrał się do jedzenia. Milla ostrożnie zanurzyła łyżkę w zupie i spróbowała gorącego