Zarzuca na ramię białą torbę z kotwicą wyszytą złotymi nićmi, po czym krokiem osoby, dla której problem niskiej samooceny nigdy nie istniał, rusza do drzwi. W połowie drogi zatrzymuje się i odwraca.

się ją odszukać. Osoba, która nam w tym pomoże, zostanie odpowiednio wynagrodzona. Buster skrzywił się i wsadził wizytówkę do kieszeni. – Pracowała tu, ale jakieś cztery, pięć miesięcy temu odeszła bez wypowiedzenia. – Nie wie pan, dokąd się przeprowadziła? – John niemal czuł jej zapach. – Przykro mi, ale nic mi nie powiedziała. Niech pan zaczeka, jedna z moich dziewczyn może coś wiedzieć. Hej, Lorena! – zawołał. – Chodź tu na chwilę. John odwrócił się w stronę tlenionej blondynki, która powitała go przy wejściu. – Ten facet szuka Julianny. Mówi, że odziedziczyła kupę szmalu. Nie wiesz, gdzie ona mieszka? – Nie wiem i nic mnie to nie obchodzi. – Kobieta z niesmakiem skrzywiła pomalowane na jaskrawy kolor wargi. – Księżniczka myślała, że jest lepsza od nas wszystkich, a sama była nie lepsza od dziwki, bez faceta i z wielkim brzuchem. John poczuł palący gniew i zmrużył oczy. Nie mógł pozwolić, żeby taka kreatura mówiła w ten sposób o jego Juliannie. – Mogę panu podać jej stary adres – zaproponował Buster. http://www.domy-drewniane.info.pl/media/ parę godzin temu. O tym, jak Julianna znalazła ich przez agencję, jak zakochała się w Richardzie i postanowiła go uwieść. – Śledziła nas. Dowiedziała się wszystkiego o Richardzie i... o mnie. – Kate podniosła ze zgrozą ręce i zaczęła obmacywać swoją twarz, jakby chciała sprawdzić, czy jest prawdziwa. – Ona... ona zaczęła ubierać się i czesać tak jak ja. Zachowywać się jak ja. Żeby go przyciągnąć. Stała się taka jak ja, tylko młodsza i bardziej seksowna. I zupełnie wolna. – Nikt nie może się z tobą równać – rzekł czule Luke. – Mówię prawdę. Obserwowałem cię przez dziesięć lat. Przez moment tylko na niego patrzyła, a potem jej policzki poczerwieniały. – Teraz będzie najciekawsze – rzuciła szybko. Zaczęła mu opowiadać, czego dowiedziała się od Julianny na temat Johna Powersa. O tym, że zabił Richarda, matkę Julianny, a także dawnego

wieki czekałam, żeby w nie spojrzeć. Przez chwilę chłonęła ten prosty fakt. A potem przeniosła wzrok na blizny. Ileż on musiał wycierpieć. Ile go to kosztowało. Wyciągnęła rękę i, mimo że się wzdrygnął, musnęła opuszkami palców zagojone rany. Sprawdź – Naturalnie – przytaknął i wstał. Lily również się podniosła. – A więc dobranoc. Chyba położę się wcześniej spać – oświadczyła. Theo skinął głową. – Wcale ci się nie dziwię. Pracujesz ciężko i wiedz, z˙e jestem ci ogromnie wdzięczny za wszystko, co dla nas robisz. Zabrzmiało to miło, choć nieco oficjalnie. W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi. Popatrzyli na siebie zaskoczeni. Dochodziła już dziesiąta. – Nie oczekuję żadnych gości – rzucił Theo, wychodząc do holu. – To nie Bea, gdyż ona ma własne klucze. Otworzył drzwi i cofnął się o krok. – Oliver! – zawołał zdziwiony. – Co cię tu sprowadza? Wchodź!