i właśnie kucałam za krzakiem, kiedy Willow przechodziła

bardzo tego chciałam. - Ale co to ma wspólnego z moją rodziną? - Scott czuł się zagubiony. - Jaki to sekret, który dotyczy mnie i moich dzieci? Nie mamy żadnych tajemnic! - Moja tajemnica nie dotyczy ciebie i dzieci - wyszeptała. - Chodzi o... Chada. R S ROZDZIAŁ DWUNASTY - O Chada? Nic nie rozumiem! Co takiego wiesz o moim bracie? Powiedziałaś, że mam prawo znać prawdę... O jaką prawdę chodzi? Choć paraliżował ją strach, wiedziała, że jeżeli teraz nie powie mu prawdy, nigdy więcej się na to nie zdobędzie. Czuła się jak pilot kamikadze, który lada moment zginie. - Miałam z Chadem romans - wyrzuciła z siebie jednym tchem. - Ty? I Chad? - Nie mógł uwierzyć. - Jamie jest synem Chada. Scott wyglądał tak, jakby strzeliła do niego ślepym nabojem. - Jamie jest synem Chada? - powtórzył z niedowierzaniem. http://www.eginekologwarszawa.info.pl połyskiwały w słońcu. Opuścił dłoń, a włosy same opadły, by stworzyć idealną fryzurę. Willow nie miała wątpliwości, że płacił fryzjerowi fortunę. - Z całą pewnością to moje dzieci. R S - W takim razie muszę przyznać, że są to najgorzej wychowane dzieci, jakie kiedykolwiek widziałam! - Proszę pozwolić mi przeprosić za ich zachowanie. - Przeprosić za ich zachowanie? - Willow zaśmiała się szyderczo. - Proszę za nie nie przepraszać. - Kątem oka zauważyła, jak obsługa zabiera się za sprzątanie bałaganu. - To pan powinien się wstydzić.. Za złe wychowanie dzieci winę ponoszą rodzice. Na tym powinna zakończyć swoją tyradę i prawdopodobnie

- Nie Ŝartuję. Mam ci udowodnić? ROZDZIAŁ DZIESIĄTY Tydzień później Alli obserwowała, jak Mark szkoli grupę pań, zapoznaje je ze sztuką samoobrony. W gardle jej zaschło, puls się rozszalał, gdy patrzyła, jak precyzyjnie i z gracją on się porusza, jak pod T-shirtem napinają mu się mięśnie. Jego kształtne, silne uda dawały świadectwo ogromnej energii. Sprawdź Nita i Rosę były jeszcze małymi dziewczynkami. RóŜniły się od siebie jak noc od dnia. Rosę marzyła zawsze, Ŝe wyjedzie z Royal i zrobi karierę w wielkim mieście. Nita nigdzie nie chciała wyjeŜdŜać i zamierzała, tak jak ojciec, prowadzić hodowlę koni rasowych. Ostatnimi laty, w miarę rozwoju przedsiębiorstwa, ojciec odgrywał coraz bardziej znaczącą rolę w gonitwach. - Zawsze lubiłam to miejsce. Mark uniósł nagle głowę. Alli sama się odezwała, nie zachęcana przez nikogo. I równie nagle uświadomił sobie, jak bardzo lubi jej głos. Nawet w studiu, gdy zdawała raporty, bardziej słuchał jej głosu, niŜ rozumiał treść. - Tato zawsze kupował konie od Windcrofta - powiedział. -I mnie teŜ podobały się najbardziej konie od niego. Często tu przychodzisz? - zapytał, chcąc wyraźnie podtrzymać rozmowę. Łączą ich wprawdzie tylko interesy, ale nie muszą się przecieŜ zachowywać jak obcy sobie ludzie.