to, na co zasłużyła.

popłynąłby pan w to miejsce, żeby ułatwić bandycie zadanie, prawda? - I jesteście państwo pewni, że nikt z was nie zachował się... nieco lekkomyślnie? - Jesteśmy - odpowiedział mu Jorge tonem, w którym brzmiała uraza. - Tak jest - dodał Larry. Wskazał Dane'a i Kelsey. - To są ludzie - podniósł swoje trofeum - a to jest ryba. Wiemy, na czym polega różnica. Funkcjonariusz zesztywniał. 271 - Wypraszam sobie ten sarkazm. Jesteśmy na wodzie po to, żeby państwa ratować. - Oczywiście. Wykonujecie bardzo ważne zadanie - łagodziła konflikt Cindy. - Mamy też do czynienia z handlarzami narkotyków, także z piratami, którzy strzelają, gdy tylko nas widzą, z uchodźcami i... - Z fajtłapami - zakończył za niego Nate. Ratownik pozwolił sobie na nieznaczny uśmiech. http://www.honda-fan.net.pl/media/ Larry wpatrywał się w dziennik. - Napijesz się kawy? - zapytała. - Tak, chętnie. Gdzie jest Dane? Chyba w drodze tutaj minąłem go na autostradzie. - Pojechał spotkać się z Jesse'em. 375 - Aha. Zrób mi tę kawę. Poszedł za nią do domu. Weszła do kuchni, kładąc po drodze na stole dziennik i pozostałe papiery. - Wiesz - powiedziała - jeszcze coś mnie niepokoi. Naprawdę niepokoi - powtórzyła, nalewając kawę z dzbanka. - Kiedy Latham mnie napadł,

znajdziesz jakąś łódź. A teraz wynoś się stąd i to jak najszybciej, zrozumiano? Popatrzył na nią z powagą, skinął głową i znikł w tłumie, kierując się w stronę tylnych drzwi. Jessica oceniła wzrokiem osoby znajdujące się RS 216 Sprawdź - Tak? - Jasne, przecież długo mieszkałeś w St. Augustine. - Prawie sześć miesięcy. Jesse wiedział, co sprowadziło Dane'a z powrotem. Nie musieli tego omawiać. - No dobrze. Powiedz, dlaczego chciałeś się ze mną spotkać? - zapytał. - Zbłąkani Indianie nękają turystów? A może komuś odbiło, bo przegrał dużo w bingo czy coś w tym stylu? Dane pokręcił przecząco głową. - Nie, właściwie to chciałbym cię o coś zapytać. - Wal. - Parę miesięcy temu znalazłeś na bagnach uduszoną