znaczyło, że przyjaciółka jeszcze nie wróciła. Potem zapukała do Bryana -

RS 34 - Nie widzę jej, to w końcu spore miejsce, ale na pewno gdzieś tu jest. - Mary poprowadziła ich w stronę baru, lecz nagle zmaterializowała się przed nimi brunetka w czerni. - Amerykanie... - rzekła, zaś Jeremy wyczuł niezadowolenie w jej głosie. Aż ciarki go przeszły na widok wyrazu jej oczu, który trwał jednak tylko przez ułamek sekundy, po czym znikł, jakby był zaledwie przywidzeniem. - Amerykanie... Byliście zaproszeni? Mówiła po angielsku z wyraźnym obcym akcentem. Z bliska dało się dostrzec, że jej oczy są ciemne, bardzo pięknie wykrojone. Poruszała się z wyjątkową gracją, która rozpalała zmysły. Jeremy zaczął się zastanawiać, czy w prawdziwym życiu nie pracowała jako modelka. Oszacowawszy wzrokiem Mary i Nancy, kobieta zwróciła się właśnie do niego, a kiedy powoli przeciągnęła palcami po jego ramieniu, przebiegł go dreszcz zarówno podniecenia, jak i lęku. Mimo to dałby głowę, że wcale nie wzbudził jej zainteresowania, udawała tylko. Cóż, jeśli rzeczywiście była ową sławną domina, o której wspominała Mary, całe jej życie polegało na udawaniu. - Zaprosiła mnie dziewczyna, którą spotkałam na mieście, http://www.juiceflow.pl w kręgu podejrzeń. - Mógł zapomnieć o złowionych rybach i po prostu zgniły przed jego domem. On nie był normalny. Mogło się mu wydawać, że wszyscy go prześladują. - A jednak to mnie niepokoi - podsumował 370 Dane. - Nie mogę spać. Zejdę na dół, żeby przynajmniej tobie dać odpocząć. Kelsey także natychmiast minęła senność. - Nie waż się mnie tu zostawiać. Możemy zrobić coś, po czym na pewno już uśniemy? - Kelsey, właściwie jesteś ranna. Dwa razy to nie za dużo?

Poczuł na swoich wargach dotyk lodowatego języka i pomyślał, że coś tu jest nie tak, ale kiedy zaczęła go całować, naraz ogarnął go ogień. Instynktownie wyciągnął po nią ręce. Rany, co za ciało! I te usta na jego wargach, a zaraz potem na jego szyi... Bryan stał w absolutnym bezruchu, nasłuchując. Drzwi za nim zamknęły się automatycznie, potem przez chwilę zdawało się, że cały Sprawdź postaciach. Niektóre ze wzmianek na tych stronach dotyczyły przypadków, z którymi była powiązana. W tym też nie było nic dziwnego. Nic? Tknięta przeczuciem, podeszła do szafy i przeszukała kieszenie ubrań. Nagle od strony korytarza dobiegł ją jakiś cichy odgłos, więc czym prędzej wyłączyła komputer i zaczęła nasłuchiwać. Nic. Widać ze zmęczenia zaczynała wyobrażać sobie różne rzeczy. Wymknęła się ostrożnie, zamknęła drzwi na klucz, weszła do własnego pokoju. Boże, ależ była wykończona! Zrzuciła pantofle, ściągnęła bluzkę przez głowę, zsunęła spódnicę, pozwalając, by ubrania upadły na podłogę, udała się do łazienki, wzięła długi, gorący prysznic. Poprzedniej nocy była w siódmym niebie. A teraz... Kim on był, do diabła i co tutaj robił? I na co mu osinowy kołek?!