– Wiem o tym! Jestem kobietą, a kobiety nie wyładowują się na niewinnych. Z reguły nie

ale patrzyła na niego łagodnie. - Będę wdzięczny - powiedział sztywno. - Panujemy nad sytuacją - stanowczo zakończył Everett i skinął na grupę. - Zobaczysz, Quincy. Wszystko będzie dobrze. Quincy pokręcił głową. W milczeniu ruszył w stronę swojego gabinetu. Patrzył, jak blade światło jarzeniówek drga na ścianie. Zastanawiał się, jaki człowiek wybiera pracę, w której nie dają mu nawet światła dziennego. Zamknął za sobą drzwi. Potem zadzwonił do kogoś, kto być może zdoła mu pomóc, komu być może uda się ochronić grób Mandy. Zadzwonił do Bethie, ale gdzieś tam w Filadelfii telefon tylko dzwonił i dzwonił, i dzwonił. 10 Greenwich Village, Nowy Jork Kimberly szybkim krokiem wyszła z mieszkania. Wstała wcześnie rano. We środy miała lekcje strzelania. Ostatnio potrzebowała więcej czasu, żeby się przygotować. Włożyła dżinsy i zwykły podkoszulek, włosy związała w koński ogon, a potem poszła na pociąg do Jersey. Zupełnie jak w zegarku - powiedziała do siebie. Środowy ranek jak każdy środowy ranek. Oddychaj głęboko. Wdychaj smog. Ten środowy poranek był inny niż wszystkie. Przede wszystkim dlatego, http://www.lochcamelot.pl Przykro mi, Rainie - powiedział Quincy. 256 Skinęła, chociaż nie była tak całkiem pewna, dlaczego mu przykro. Wróciła do Portland. Pięć dni, sześć godzin i trzydzieści dwie minuty temu. Telefon dzwonił. Ale gdy podnosiła słuchawkę, to nigdy nie był Quincy. - Nie mogę wiecznie się dostosowywać - powiedziała do ekranu komputera. - To nie w moim stylu. Czy dla mężczyzn kobiety mają zmieniać dosłownie wszystko? Owszem, wcześniej byłam uparta, niepewna i wrogo nastawiona, a on chciał poznać mnie lepiej. Teraz usiłuję być naprawdę dojrzałym, produktywnym członkiem społeczeństwa, ale on się nie odzywa. Z drugiej strony, ten człowiek znajduje się pod wpływem okropnego stresu. Ale z drugiej strony, to jest zwyczajnie niegrzeczne. Ekran komputera nie odpowiadał. Rainie zmarszczyła brwi.

– Zdaje się, że mają tam przebywać do dwudziestego pierwszego roku życia. Sandy po raz pierwszy się ożywiła. – I to się sprawdziło? – spytała z nadzieją w głosie. – Są teraz uczciwymi, normalnymi ludźmi? – Tego jeszcze nikt nie wie, moja droga. Nikt nie wie. 12 Sprawdź byłeś poza domem... - Jezu Chryste! - Wynika z tego - wtrąciła się Rainie - że Montgomery pracuje nad sprawą, ale nie jest po twojej stronie. Quincy odwrócił się w jej stronę. - Montgomery uważał, że mój sukces w rozwiązaniu sprawy Sancheza tylko bardziej uwydatnił jego niepowodzenia. Powiedzmy tylko, że kiedy 160 z Filadelfii nadejdą raporty dotyczące dowodów, wolałbym na niego nie liczyć. Jestem prawie pewien, że on pierwszy nawoływałby do linczu. - Nie ma zbyt dużo czasu - szepnęła Kimberly. - Słusznie - odparł Quincy prosto z mostu. - Myślę, że po trzech dniach będzie już tyle raportów, że Everett wezwie mnie do siebie. To wszystko.