Samotnik, cały czas spędza w pracowni komputerowej, nie radzi sobie na boisku. Nie

pobocze i wyłączyła silnik. Wcześniej trzymała nerwy na wodzy, teraz ręce zaczęły jej się trząść. Napływ adrenaliny zrobił swoje. Poczuła, że kręci jej się w głowie. 87 - No cóż - mruknęła, siedząc w swoim malutkim samochodzie - to nie było to, czego się spodziewałam. Myślała o dziwnym zachowaniu Mary Olsen i jej gwałtownej reakcji. Myślała o Quincym i licznych telefonach, które odebrał poprzedniego wieczoru. W uszach słyszała znajome dzwonienie. Pochyliła się i oparła głowę o kierownicę. Nagle poczuła się bardzo zmęczona. Kiedy poprzednim razem słyszała dzwonienie w uszach, zmarło kilkoro małych dzieci. Od tamtej pory wszystko szło coraz gorzej. Zastanawiała się przez chwilę. Wreszcie wyjechała na krętą drogę. Ponieważ nie dorobiła się jeszcze telefonu komórkowego, pojechała na stację benzynową z automatem telefonicznym. Stamtąd zadzwoniła do Wirginii do swojego wspólnika w przestępstwie - prywatnego detektywa Phila de Beersa. Miała szczęście, że był w domu. Miała jeszcze większe szczęście, że akurat miał chwilę wytchnienia miedzy kolejnymi sprawami. De Beers powiedział, że chętnie podejmie się śledzenia Mary Olsen, jeśli Ra¬ inie zapłaci mu za to. W ten sposób sprawa Mary została na pewien czas http://www.medycyna-i-zdrowie.com.pl/media/ sprawa, ale teraz Kimberly cieszyła się, że ktoś jest obok, nie czuła się taka samotna. Usiadła przy kuchennym stole. Wiedziała z doświadczenia, że trochę potrwa, zanim znów będzie mogła wrócić do łóżka. Ale nawet wtedy nie mogła mieć pewności, czy zły sen nie wróci. Czasami śniła o Mandy jadącej swoim explorerem, podczas gdy ona sama desperacko usiłowała chwycić kierownicę. Czasem śniła o samej sobie, jak biegnie przez długi ciemny tunel, widzi w oddali ojca, ale nie może go dogonić. Pewnego razu śniła o matce. Bethie tańczyła balet w pięknym białym stroju i bez względu na to, co Kimberly robiła, nie była w stanie zwrócić uwagi matki. Nagle w podłodze otworzyła się zapadnia i Kimberly patrzyła, jak matka tanecznym krokiem przekracza krawędź. Niespokojne sny, które pochodziły z niespokojnej podświadomości. Kimberly

sprawę notorycznego zabójcy dzieci - Russella Lee Holmesa. Był na szkolnej uroczystości, kiedy Mandy ukończyła liceum. Przeglądał akta spraw, przyglądając się wielokrotnym zabójcom, których nigdy nie złapano. Pomógł Kimberly wybrać właściwy college. Stworzył spis kontrolny, który mógł pomagać w identyfikacji potencjalnych wielokrotnych zabójców. Odebrał telefon, w którym poproszono go, żeby przyjechał do pewnego szpitala Sprawdź Sandy osunęła się na kolana. Miała przy sobie jedno dziecko. Jedno było bezpieczne. Ale to nie wystarczało. Znowu opanowały ją złe przeczucia. Nagle zrobiło jej się przeraźliwie zimno. Podniosła błagalnie oczy do nieba. – Gdzie jest mój syn? O Boże, gdzie jest Danny? Sama w szkole. W wilgotnych dłoniach Rainie kurczowo ściskała glocka 40. Z trudem łapała oddech. Serce nienaturalnie szybko tłukło się w piersi. Starając się opanować, przeszła na drugi koniec korytarza. Byle dalej od zwłok. Musiała się wziąć w garść i zacząć systematyczne przeszukiwanie klas. A któraś z nich na pewno nie była pusta. Rainie wróciła pamięcią do zajęć na policyjnym kursie, który ukończyła wiele lat temu. Zaraz, jak to szło? Jakaś gra słów. Od A do Z? Trzy razy Z? Wreszcie przypomniała sobie: pięć razy Z. Po pierwsze: zatrzymać sprawcę, jeśli wciąż przebywa w pobliżu. (Czy sprawca nie uciekł z miejsca przestępstwa? Ach, te pozamykane drzwi.)