Cindy się roześmiała.

się naprawdę dzieje. Musiał. W St. Augustine zawiódł go system. Więc odszedł. A to nie był system. Zawiódł on sam. Potem zawiódł Sheilę. Musiał ustalić prawdę, był jej to winien. Nie mówiąc już o tym, co niepowodzenie mogłoby oznaczać dla niego. W końcu to Floryda, pomyślał. Tutaj nie zniesiono kary śmierci. Początkowo jechał zamyślony US1, na południe. Prowadził automatycznie, skoncentrowany na problemie, który musiał rozwiązać. Gdy jednak skręcił na swoją drogę do Zatoki Huraganów, jęknął. Miał towarzystwo. Zobaczył kilka samochodów. Poznał miniwana 123 Cindy i duże kombi Nate'a z reklamą „Sea Shanty" na drzwiach. Gdy podjechał żwirową drogą, zza domu, od strony przystani, wyłoniła się Cindy, która wyszła na jego spotkanie. Uśmiechała się, jakby to było Boże http://www.mmacore.pl/media/ - jęknęła Cindy. - O co w tym wszystkim, na Boga, chodzi? - Zjemy w domu - zaproponował Dane. - Zanieście jedzenie do środka, a ja pozbieram te ryby. - Człowieku, one są obrzydliwe - zauważył Larry. - Idźcie do domu. Wezmę jakieś torby i je pozbieram, zanim wszystko w okolicy przesiąknie tym smrodem. 134 - On chyba zwariował - powiedziała Cindy, idąc za Dane'em. - Andy Latham nigdy nie wyglądał na zupełnie normalnego. A teraz naprawdę oszalał.

- Wampiry nie istnieją - przypomniał mu policjant. - Moi ludzie znaleźli na miejscu ogromną ilość alkoholu i narkotyków, to są prawdziwe demony. - Ale tam był wampir - powtórzył z uporem Jeremy. W odpowiedzi usłyszał znużone westchnienie. - Jesteśmy w Transylwanii, tu prawie każdy chce być wampirem albo Sprawdź - Jak to? Zamierzasz z marszu urządzić przyjęcie? - Nieduże. Zaproszę go do nas, więc będzie tylko nas czworo. Zaraz zadzwonię do Maggie, uprzedzę ją. Posiedzimy sobie przy kawie i pączkach. - Dobrze, zróbmy tak. - Weź tylko pod uwagę, że on może odmówić - ostrzegł Sean. Bryan nie odmówił jednak. Czekali niemal całą wieczność, by tłum wielbicieli wreszcie przestał go oblegać i mogli się do niego przedrzeć. Kiedy Sean zaprosił go do swojego domu na kawę, Bryan uśmiechnął się dziwnie i spojrzał na Jessicę. - Z przyjemnością przyjdę. RS