- Musi pan wyprowadzić się od niej - zażądała gniewnie.

tam wejść i nie czuć się jak dziecko, które coś zbroiło. Oczywiście nie chciała, żeby Dane ją zauważył. Wysiadła i przecięła parking. Wydawało się jej, że nie idzie naturalnym krokiem. Gdy stanęła przed drzwiami, te się otworzyły. Bała się, że stanie oko w oko z bandą pijanych mężczyzn, zobaczyła jednak tylko odźwiernego czy raczej bramkarza. Nie był zbyt wysoki, lecz niezwykle barczysty. Uśmiechnął się uprzejmie. - Witamy w „Legs" - powiedział. 198 - Dziękuję - mruknęła. Przeszła obok niego, przyzwyczajając wzrok do półmroku. O dziwo, z głębi dochodziła muzyka country. - Przepraszam - zawołał mężczyzna. - Tak? - Przykro mi, ale płaci się przy wejściu. - Ach tak, oczywiście. Nie za dobry początek jak na kogoś, kto nie http://www.my-medyczni.org.pl/media/ Jeremy zastanowił się, czy on również odpowiedział dominie tak, jakby rzuciła na niego czar. Ich odpowiedzi chyba zadowoliły kobietę, gdyż uśmiechnęła się. Zaprowadziła ich do baru i odezwała się do wysokiego, ciemnookiego barmana: - Drinki dla moich amerykańskich przyjaciół. W tej chwili. Skinął głową i natychmiast wypełnił polecenie. Siedząc przy barze, Jeremy rozejrzał się i pomyślał, że gdyby nie ubrania, czy też ich brak w przypadku paru osób, mogliby znajdować się w normalnym lokalu. Jacyś RS 36 dwaj mężczyźni obok nich rozmawiali o czymś po francusku, z drugiej strony porządnie wyglądający Niemiec próbował poderwać ładną

Pchnęła go z całej siły i rzuciła się do ucieczki. Dane wpadł do domu tak, że zderzył się z Kelsey. Larry biegł za nią. Dane odepchnął Kelsey na bok i przygotował się do spotkania z napastnikiem. Larry jednak zatrzymał się. Twarz miał zalaną kawą. Na skroni wyrastał guz. Sprawdź wydarzeniami? Sean, mógłbyś wysłać któregoś ze swoich ludzi do pilnowania Mary? Spojrzał na nią sceptycznie. - Naprawdę sądzisz, że ci dwaj próbowali dostać się do niej? To już chyba za daleko posunięte podejrzenia. - Obawiam się, że w tej sprawie żadne podejrzenia nie są zbyt daleko posunięte, raczej na odwrót. - Ci dwaj trafią za kratki i już tam zostaną - zapewnił. - A jeśli wyjdą za kaucją? - Załatwię z prokuratorem okręgowym, żeby nie mieli takiej możliwości. - Sean, będąc w Rumunii, nie przypuszczałam, że to zło podąży za nami, a jednak... Naprawdę boję się o Mary i powinnam była obawiać się