- Oczywiście! Moja matka nie spotykała się z astrofizykami! Właści¬

wyjdzie na wolność, gdy skończy dwadzieścia jeden lat. Jak ci dranie z Arkansas. Tak nie powinno być. Przecież te biedne dziewczynki w cudowny sposób nie wstaną z grobu. Dlaczego bandytę traktować łagodniej tylko dlatego, że nie jest pełnoletni? Morderca to morderca. Jeśli nie możesz znieść odsiadki, żyj zgodnie z prawem. No właśnie. Ten O’Grady jest zabójcą... Musi za to zapłacić! W Seaside Ed Flanders nerwowo wycierał kufel po kuflu. Gliny chyba zaraz się zjawią. Szklanka gościa była od dawna pusta. Ed proponował dolewkę, ale facet odmówił. A może skrzydełka? Nie, nie chciał. Teraz oglądał telewizję. Jakiś reportaż o grupie ochotników, którzy chronili naiwnych internautów przed oszustami. Na ustach nieznajomego błąkał się dziwny uśmiech. Ed polerował kufle do połysku. Choć to nie było w jego stylu, próbował się modlić. Tymczasem Rainie pędziła na sygnale trasą 101. Jeszcze siedemdziesiąt mil. Quincy trzymał się deski rozdzielczej, ale ani pisnął. Czasem zerkał na swoją towarzyszkę. Nie odwracała wzroku od autostrady. Sanders i Luke jechali drugim wozem. Policjant Hayes nie miał problemów z dotrzymaniem Rainie tempa. Dawniej czasem ścigali się na tej krętej nadmorskiej szosie dla zabawy. Żeby nie wyjść z wprawy, tłumaczyli Shepowi. Żeby poćwiczyć. Teraz te dni wydawały się odległe o całe lata świetlne. Zatrzeszczało radio. Dyspozytorka zawiadomiła, że podejrzany wychodzi z baru. Trzeba coś postanowić. http://www.nerlit.pl/media/ Pedał gazu... Zakręt. Taka samotna. Boże, jaka ja jestem zmęczona! - Śmiało, Mandy. Przyśpiesz. Jej stopa wciska pedał gazu... Zobaczyła go w ostatniej chwili. Mężczyznę na wąskim poboczu. Szedł z psem. Zdziwił się na widok samochodu tak wczesnym rankiem, tym bardziej że samochód pędził prosto na niego. Skręcić! Skręcić! Boże, skręcić! Amanda Jane Quincy szarpnęła kierownicą... Samochód pędził przed siebie. Jej ukochany wciąż trzymał rękę na kierownicy, trzymał bardzo mocno. Czas się zatrzymał. Niczego nie rozumiejąc, Mandy popatrzyła na ukochaną twarz. W oknie ujrzała przelatujący ciemny kształt. Zobaczyła też pas bezpieczeństwa na jego silnej, szerokiej piersi. Usłyszała, jak mówi:

Policjanci przekartkowali notesy. Nikt jeszcze nie zebrał informacji o samych ofiarach. – Faktycznie – przyznał łaskawie Sanders, najwyraźniej dochodząc do wniosku, że Rainie nie jest kompletną idiotką – wątek Avalon wydaje się interesujący. Wezmę go pod uwagę. Jutro, kiedy zaczniemy kompletować grupę dochodzeniową, każę komuś to sprawdzić. Ale do diabła, wciąż mamy przed sobą mnóstwo roboty. I są sprawy, które trzeba załatwić z marszu. – Więc z marszu proponuję, żeby na razie niczego nie ignorować. Sprawdź ich. W pewnym momencie przestałam być jakby przedłużeniem swojego męża, a stałam się przedłużeniem moich córek. Ale wtedy wydawało się to całkiem naturalne. - Tylko że małe dziewczynki nie zostają takie na zawsze - dokończył Tristan. - Trzy lata temu Kimberly wyjechała do college'u - powiedziała spokojnie Bethie. - Od tamtej pory nic nie jest tak jak wcześniej. Spojrzała w dół, na swoje kolana. Nie mogła się powstrzymać. Tego wieczoru grali jazz z domieszką bluesa, a starsza kobieta silnym głosem śpiewała Nareszcie znalazłam swoją miłość. Melancholia zawładnęła całym ciałem Bethie. Jej piękny ceglany dom w mieście. W każdym pokoju tylko cisza. Cztery telefony, które z rzadka dzwoniły. I oprawione w ramki zdjęcia na ścianach