Przywarła wargami do jego ust.

oczy i uśmiechnęła się do niego. W tym uśmiechu odbijała się cała czystość i niewinność świata. Uwielbiał jej czystość. Niewinność Julianny była jego największą pociechą. Coś nagle się w nim obudziło, coś, co już dawno powinno było wypalić się do ostatniego atomu. Lecz nagle zrozumiał, że ta dziewczynka posiada w sobie moc czystej natury. Julianna była jego aniołem, posłanym na ziemię, żeby go pocieszyć. Pokochał ją od pierwszego wejrzenia, jak nikogo, ani wcześniej, ani później. Chronił ją przed złym wpływem otoczenia, przed szaleństwem i brzydotą świata, by nie upodobniła się do innych ludzi. Chodziło o to, żeby zachowała to, co on sam stracił. Żeby nigdy nie zgasł w niej ten wewnętrzny płomień. Dawno temu on też był taki. W jego oczach też lśniło światło, ale nikt nie zadbał o to, by je zachować. W końcu wypaliło się i zostały tylko zgliszcza. Nie chciał, by to samo spotkało Juliannę. Ale jej matka uparła się, by w oczach swej córki zniszczyć ów blask. Poinformowała Juliannę o rzeczach, o których nie powinna była nigdy się dowiedzieć. http://www.oczyszczalnie-sciekow.biz.pl/media/ No powiedz, jak to inaczej nazwać? Kate sięgnęła do torby po gumową zabawkę dla ząbkującej Emmy. – Wspomniał o tym tylko dlatego, że parę tygodni temu pytałam go o dziewczynę na huśtawce. Richard ściągnął brwi, jakby usiłując sobie przypomnieć, o czym mówi, a następnie skinął głową. – Ach, o to ci chodzi. Ale co to ma wspólnego z Julianną? – Joe powiedział mi, że to właśnie ją widział wtedy na huśtawce przed naszym domem. Jest tego pewny. – Widząc zdumiony wzrok męża, westchnęła ciężko. – Nie widzisz, jakie to wszystko dziwne? Dlaczego Julianna miałaby tu przychodzić, zanim ją zatrudniłeś? – To bez sensu. – Pokręcił z niesmakiem głową. – Chcesz wierzyć staremu podglądaczowi, a nie mężowi?

palcem o koronkowe ramiączko, zsunął je i ustami przywarł do obnażonej, gorącej półkuli. Z ust Malindy wyrwało się pełne zdziwienia westchnienie. Palce u nóg podwinęły się i pierwszy pantofel wylądował na dywanie. Niecierpliwie zrzuciła drugi i zanurzyła palce we włosach Jacka. Czuła, jak pracują Sprawdź – To prawda, że chciałam zostać artystką, ale jednocześnie bardzo się tego bałam. Choćby tego, że tak jak rodzice nie będę miała na czynsz. Ż e moje dzieci będą chodziły w podartych ubraniach. Wiesz, sama musiałam donaszać to, co dostaliśmy od rodziny i sąsiadów. Wkładałam tekturę do butów, żeby zakryć dziury. Czy tak w ogóle można żyć? – Och, Kate... – Pogładził ją po głowie. Złapała go za rękę i pocałowała lekko. – Bałam się – szepnęła. – Za bardzo, żeby choćby spróbować takiego życia. Dlatego wyszłam za Richarda. Bardzo żałuję, że cię przy tym skrzywdziłam. Luke uniósł się na łokciu i patrzył na nią przez parę sekund. Następnie pochylił się i pocałował ją raz i drugi.