- Masz minę, jakbyś wstąpiła do Ligi Trzeźwości.

- Byłam, ponieważ już nie jestem. Ale to długa historia. - Mam czas - rzekł spokojnie Bryan. Maggie popatrzyła na niego równie spokojnie i milczała. - Kim w takim razie jest Sean? - spytał po dłuższej chwili. - Dokładnie tym, kim jest - oświadczyła. - Policjantem. RS 240 Z powrotem odwrócił się do Jessiki. - W porządku. Czy tylko wy dwie macie się za to, co nazywasz dobrymi wampirami, czy jest was więcej? - Jest nas więcej. - A ostatniej nocy nie zabiłaś przypadkiem jednego z twoich przyjaciół? - Nie. I też nie zaczęłam wywijać kołkiem po to, żeby zrobić na tobie wrażenie i przekonać cię do siebie. Walczymy z wampirami, które mordują, ale nie zabijamy bez zastanowienia i bez rozeznania, w odróżnieniu od ciebie, bo właśnie chyba to stanowi główny cel twojego życia. My dostrzegamy różnicę między dobrem a złem. - Gdzie w takim razie są wasi przyjaciele? Czemu wczoraj nie pomagali? http://www.oczyszczalnie-sciekow.org.pl/media/ za kradzieże. Wyglądało jednak na to, że nowy chłopak, Bill Edgeham, dobrze sobie radzi. Zespół grał jak w każdą sobotę, jedzenie wydawano na prawo i lewo, przy barze pełno. Udany wieczór, pomyślał, mimo że znajomi wyszli znacznie wcześniej, niż sądził; Kelsey i Cindy zwykle lubiły sobie potańczyć. 208 Poczuł niepokój. Wolałby, żeby Kelsey nie wyszła tak szybko. No i żeby pojechała prosto do domu, czego nie zrobiła. Telefonował Larry z wiadomością, że nie ma jej wbliźniaku, i pytał Nate'a, czy wie może, gdzie ona się podziewa. Niepokoił się o nią. Wiedział,

każdy jej ruch, każdy przebiegający ją dreszcz, a potem to jej usta przesuwały się po jego szyi, obojczykach, ramionach, ręce błądziły chciwie po całym ciele, poznając, rozpalając, kusząc, więc znów ją całował całą, coraz niżej i niżej, aż odnalazł samo źródło jej pragnienia, wilgotne i gorące. Na początku lekko posmakował, później zatracił się zupełnie, zacisnął dłonie na jej biodrach, czuł, jak ona wbija mu palce w Sprawdź robi. Nie musiała. Była piękna i młoda, świat stał przed nią otworem, ona zaś zdawała się wstępować na drogę ku samozniszczeniu. Jej cel stał się widoczny już w chwili, gdy usiadła na stołku przy barze obok jakiegoś faceta. W średnim wieku, typ latynoski, z krzykliwymi ozdobami: ciężkim złotym łańcuchem na szyi, złotymi pierś- 38 cieniami, na których błyszczały diamenty. Sheila trzymała papierosa, poprosiła o ogień. Zaczęli rozmawiać, postawił jej drinka, lecz długo nie zabawił. Wstał, gdy przyszła kobieta, na którą czekał. Sheila zdążyła napisać coś na karteczce i wręczyć mu ją.