już na poważnie, jesteś w drużynie ze mną i z Bobbym.

Transylwanii,ale w odróżnieniu ode mnie nie kiwnąłeś palcem, żeby pomóc. Ja przynajmniej coś zrobiłam. - Zostawmy Transylwanię w spokoju, teraz trzeba uporać się z sytuacją w Nowym Orleanie. Ale masz trzymać się z dala od tego wszystkiego. - Co? - oburzyła się. - Nie wiem, jaka jest twoja wiedza na temat Władcy, ale uwierz mi, kiedy mówię, żebyś nie porywała się na walkę przeciwko złu, z jakim dotąd jeszcze się nie zetknęłaś. - O - powiedziała tylko. - W ciągu wieków różni pogromcy wampirów, rycerze, a nawet sami królowie próbowali go dopaść i zabić, lecz żadnemu się nie udało. RS 175 Nauczył się niezliczonych sztuczek, potrafi umknąć przed tymi, którzy go ścigają, nieustannie przenosi się z miejsca na miejsce. - Naraz wstał i zaczął chodzić po pokoju, jego głos zdradzał ukryte, gwałtowne emocje. - Poświęciłem życie odszukaniu tej istoty i powstrzymaniu jej raz na zawsze. Na całej ziemi nie ma większego zła. - Odwrócił się ku Jessice. - Musisz się wycofać z tej rozgrywki, twoi przyjaciele również. Niezależnie http://www.qmed.com.pl potwór. Dobry człowiek i... i coś, co było wcielonym ziem. I ostatecznie ten dobry zwyciężył, jestem tego całkiem pewien, chociaż nie widziałem wszystkiego. Sądzisz, że policja kiedykolwiek w to uwierzy, nie przyklejając mi etykietki histeryka, paranoika i kogo tam jeszcze? Jessica nie zadawała więcej pytań. - Powinieneś teraz odpocząć. - To wcale nie takie łatwe. - Boisz się? RS 59 - A jak myślisz? Jessica spojrzała na Nancy. - Jeśli chcesz iść do schroniska i się przespać, to ja tu mogę co jakiś czas zaglądać.

Zza domu wyłonili się Larry i Nate. - Nie wiem, kto. Cholera wie, Latham, ale w tej okolicy nie wygrałbyś konkursu na najpopularniejszą osobę. Latham wskazał nagle palcem Kelsey. - Ty! Ty to zrobiłaś. Albo namówiłaś tego mieszańca. Sprawdź podczas ostatniej rozmowy, była przerażona. 89 Po wyjściu Dane'a Kelsey zrobiło się smutno. Gdy wkrótce potem wyszła też Cindy, poczuła, że zaczyna być zdenerwowana. A przecież Cindy nie odeszła daleko, tylko do sąsiedniego mieszkania za ścianą. Właściwie ogarnął ją strach, choć nie miała pojęcia dlaczego. Zamknęła drzwi i wsunęła się do łóżka, ale nie mogła zasnąć. Na przemian zapadała w drzemkę i budziła się. Gdy ktoś zapukał, głośno i gwałtownie, nie spała. Usiadła na łóżku i powiedziała sobie, że to tylko pukanie. A złodzieje i psychopatyczni mordercy