Usiadła przy sosnowym stole i wyjrzała na podwórze, zastanawiając

się zasadom. Mógł zapłacić jeszcze najwyżej dziesięć lub dwadzieścia tysięcy, bo potem na pewno ktoś zainteresuje się tymi nagłymi wydatkami. Urzędnik w banku albo księgowy, bez różnicy. A gdyby wieść o tym się rozniosła, Jack musiałby odpowiedzieć na niewygodne pytania. Jaki sekret ukrywa senator Swift? Jego wrogowie polityczni zacieraliby ręce z radości, media zaczęłyby śledzić każdy jego krok. Prawda pomieszana z plotkami i pogłoskami zniszczyłaby jego życie osobiste i polityczne. Widział już niejeden taki upadek. A był to i tak najlepszy scenariusz. W najgorszym wypadku Mowery mógł zażądać, by Jack sprzeniewierzył się swojemu urzędowi i złamał zasady etyki, których przez całe życie usilnie starał się przestrzegać. A wówczas nie wiadomo, co mogłoby się zdarzyć. Był z tym wszystkim sam. Sebastian Redwing nie skontaktował się z nim i Jack teraz żałował, że pod wpływem impulsu zadzwonił do Redwing Associates. Plato ostrzegał go, że Sebastian prawdopodobnie nie odezwie się, jeśli nie będzie znał więcej szczegółów. – Proszę zadzwonić, gdyby się pan zdecydował je ujawnić – http://www.reologiawbudownictwie.com.pl Victoria podbiegła do Alexandry Balfour, hrabiny Kilcairn Abbey, i uściskała ją serdecznie. - Więc to prawda - powiedziała Alexandra Balfour, wypuszczając ją z objęć. - Szkoda, że wcześniej nas nie zawiadomiłaś. Lucien omal nie zajeździł koni, żeby zdążyć do Londynu na czas. - Gdyby to ode mnie zależało, nie byłoby żadnego ślubu - odparła panna młoda, siadając na łóżku. - Pani suknia, milady - zaprotestowała pokojówka. - Zostawisz nas na chwilę, Jenny? - poprosiła hrabina. Służąca dygnęła. - Lady Victoria ma być w kościele o jedenastej. - I będzie.

Opiekunka gorączkowo rozmawiała z kimś przez telefon. Federico zorientował się, że signorina Fennini wzywa pomocy i prosi o natychmiastowe przysłanie lekarza. Przynajmniej raz robiła coś, co powinna, bo zwykle godzinami plotkowała przez telefon ze znajomymi. Federico podszedł do Paola. Na widok ojca chłopczyk Sprawdź zabójcy Thomasa istnieją w życiu inne ważne rzeczy. - Idziesz, Sin? - zawołał Wally. -Tak. Dosiedli koni i ruszyli ku Bolton Street. - Jak chcesz to rozegrać? - zainteresował się Crispin, gdy zaczęli wchodzić po wąskich frontowych schodach. - Spytać wprost o Thomasa - odparł Sinclair, sięgając do kołatki. - To coś nowego - szepnął Wally. - Tak - zgodził się Harding. - Bezpośredni atak. - Podoba mi się. W progu stanęła kobieta w średnim wieku. Na jej twarzy odmalowało się zaskoczenie.