- Seńor Gallagher? - Ta. O co chodzi? - Pan mówił, że chciał wiedzieć, jak ktoś zobaczy Diaza. True w jednej chwili wyprostował się, skupiony i skoncentrowany an43 240 - Tak, tak jest. - Płaci pan nagrodę? - W gotówce. Amerykańską kapustą - nigdy nie oszukiwał w takich sprawach; pieniądze pozwalały płynąć strumieniowi informacji. - Był dzisiaj w Ciudad Juarez. Juarez! Sukinsyn, blisko. Zbyt blisko. - Nie był sam - kontynuował nieśmiały głos. - Z kim? - Z kobietą. Przyszli do naszej fonda. Sam ich obsługiwałem. To był na pewno Diaz. - Rozpoznałeś kobietę? - Nie, seńor. Ale to była gringa. Miała opatrunek na szyi. True nie widział związku między noszeniem opatrunku na szyi a http://www.sienatori.pl bok. Bała się prowadzić. - O Boże - szepnęła. - Nie chcesz jego śmierci? - zapytał Diaz tonem tak doskonale obojętnym i beztroskim, jakby chodziło o wybór „frytki czy ziemniaki". - Tak! - głos Milli brzmiał ostro, agresywnie. - Chcę jego śmierci. Chciałabym go zabić. Wydłubać mu drugie oko i wypruć nerkę. Chciałabym zgnoić go tak bardzo, by sam błagał o śmierć. Ale nie mogę. Muszę się przekonać, ile on wie o moim dziecku. A potem... nie obchodzi mnie jego los. Odczekał tę swoją tradycyjną długą chwilę. - Nerkę? - zapytał wreszcie. Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczyma, kompletnie, zbita
przyszłoby na myśl sprawdzanie nazwiska lekarza położnika zaginionych dzieci? Susanna nie miała z nimi kontaktu od momentu wypisu z kliniki. Nigdy nie padło na nią żadne, najmniejsze nawet podejrzenie. - Sprzedała Justina - ciągnął Rip. - Dostała za niego kupę kasy. Przykro mi, Millo, nie wiem, dokąd go wysłali. Przeryłem wszystkie Sprawdź obolałą dłoń, łykać tabletki przeciwbólowe i kląć Diaza w żywy kamień. Był on teraz zapewne ostatnią osobą, którą Lola miałaby an43 239 ochotę zobaczyć. Z tego też powodu będzie się go chciała jak najszybciej pozbyć, mówiąc mu wszystko, co intruz chciałby wiedzieć. Oddałaby mu pewnie bez mrugnięcia okiem własne dzieci, jeśli to miałoby w czymś jej pomóc. Tym razem nie pukał w obskurne drzwi. Od razu spróbował wejść i zorientował się, że dom zamknięto od środka. Nie bawiąc się w ceregiele, otworzył drzwi kopniakiem. Lola leżała na łóżku. Jej ręka była grubo obandażowana, kciuk