- Dokąd się wybierasz?

- Co takiego? - To, co powiedział Nate. Latham zabił Sheilę, to znaczy sam wysuszył źródełko pieniędzy, z którego czerpał. - Tak, to rzeczywiście dziwne - zgodziła się. - I wiesz co? Nie pamiętam tego zbyt dobrze, 369 trudno, żebym zwróciła wtedy na to uwagę, ale Latham, kiedy mnie dusił, mówił o śmierci Sheili tak, jakby to nie on ją zabił. Dane uniósł się na łokciu. - Co powiedział? - Pytasz jak policjant. Nie pamiętam. Coś, że właśnie dowiedział się o śmierci Sheili i że dostała to, na co zasłużyła. Dane opadł na plecy. Znów wpatrywał się w sufit. - Dane, na pewno on był tym krawaciarzem. My to wiemy, policja wie. Może rozumował jakoś pokrętnie. Nie chciał uwierzyć, że ją zabił. Może nawet tego nie planował. http://www.sparkel.pl 111 zaczynają kręcić się wokół ciebie. Znałaś tamte dzieciaki, znasz jednego z napastników, lecz to czysty zbieg okoliczności. - Być może, ale jeśli jednak zachodzi jakiś związek między tymi wydarzeniami? Sean, mógłbyś wysłać któregoś ze swoich ludzi do pilnowania Mary? Spojrzał na nią sceptycznie. - Naprawdę sądzisz, że ci dwaj próbowali dostać się do niej? To już chyba za daleko posunięte podejrzenia. - Obawiam się, że w tej sprawie żadne podejrzenia nie są zbyt daleko posunięte, raczej na odwrót. - Ci dwaj trafią za kratki i już tam zostaną - zapewnił. - A jeśli wyjdą za kaucją?

że ta pochwała mnie jako kochanka nie jest tylko pocieszeniem. - Nie, nie zawiodłeś jako kochanek. To ja zawiodłam. - Mnie wystarczała sama twoja obecność, z tym... 257 Sprawdź - Witamy w „Legs" - powiedział. 198 - Dziękuję - mruknęła. Przeszła obok niego, przyzwyczajając wzrok do półmroku. O dziwo, z głębi dochodziła muzyka country. - Przepraszam - zawołał mężczyzna. - Tak? - Przykro mi, ale płaci się przy wejściu. - Ach tak, oczywiście. Nie za dobry początek jak na kogoś, kto nie powinien zwracać na siebie uwagi. Zobaczyła kasę, w której siedziała młoda dziewczyna. Nie była