– Zazdrosny o Jacobsona czy Russella? – John skrzywił się z niesmakiem.

Z trudem powstrzymała ochotę, żeby złapać Emmę i uciekać. Z bijącym sercem podeszła do łóżka. Spojrzała jeszcze na małą, która spokojnie leżała, obserwując każdy jej ruch. Tak jakby też podejrzewała, że coś się tu nie zgadza. Kate uniosła kapę i pochyliła się, żeby zajrzeć pod spód. W tym momencie zadzwonił telefon. Krzyknęła i odskoczyła od łóżka. Emma zaczęła płakać. Kate wzięła ją na ręce i przycisnąwszy do piersi, zaczęła uspokajać. Po czwartym dzwonku włączyła się sekretarka. Dzwoniła matka Richarda, a jej głos rozbrzmiewał w całym domu. Kate wciągnęła powietrze, chociaż nawet nie zdawała sobie sprawy, że od dłuższego czasu wstrzymuje oddech. Nikt, tak jak teściowa, nie potrafił sprowadzić jej na ziemię. Kate zaśmiała się do siebie. Ale ma wyobraźnię! Pod łóżkiem jest tylko kurz i, zapewne, stare skarpetki Richarda. Czego się spodziewała? Ducha? Czy może gwałciciela i mordercy? Przecież to Mandeville, a nie centrum Nowego Orleanu! Co się z nią dzieje? To tylko nerwy. Spotkanie z Lukiem jest naprawdę stresujące. Cały ranek myślała, co mu powie i jaką usłyszy odpowiedź. Spojrzała na zegarek i zaklęła cicho. Powinna się pospieszyć, jeśli w http://www.stomatologpoznan.net.pl Chłopcy wgapili się w nią. Uznała, że nie może już dłużej ukrywać swojego stanu. – Muszę... muszę się na chwilkę położyć. Rozbolała mnie głowa i niezbyt dobrze widzę. Na razie nie mogę zawieźć was do domu... W tym momencie zadzwoniła jej komórka. Lily z zamierającym sercem wyjęła ją z torebki. To z pewnością Theo pragnie się dowiedzieć, czy się dobrze bawią. Lecz nim zdążyła się odezwać, Freya niemal wyrwała jej telefon z ręki. – Tato, Lily boli głowa i nie może nas odwieźć i... – Urwała i przez chwilę słuchała ojca, a potem oddała komórkę opiekunce. – Lily, co się stało? – zapytał zaniepokojony Theo. – Strasznie cię przepraszam... – wyjąkała słabym, drżącym głosem. – Chyba dopadł mnie atak migreny, a zapomniałam proszków

Często zastanawiała się nad tym, czy gdyby pozwoliła Richardowi wrócić tamtej nocy, zdołałaby mu uratować życie. Jak sobie z tym poradzi? Jak będzie mogła dalej żyć? Wkrótce po tym, jak policja otrzymała billing rozmów telefonicznych z komórki Richarda, uznano ją za niewinną. Potwierdzał to również stary Joe, którego pies wyciągnął na spacer tuż przed północą. Blake, Sprawdź Wstrzymała oddech. Nagle ujrzała światełko w tunelu. Będzie żyła. Starając się zapomnieć o strachu i żalu, zaczęła zastanawiać się nad jego słowami. – Co... mam zrobić, John? Jak naprawić to, co zrobiłam? – Położyła dłonie na jego rękach. Uśmiechnął się i ścisnął ją mocno. – Chcę mieć z powrotem moją małą dziewczynkę. Brakuje mi jej, Julianno. – Pochylił się jeszcze bardziej i musnął wargami jej usta. – Brakuje mi tego, co kiedyś nas łączyło. Gdy dotarło do niej, co proponuje, zachciało jej się rzygać. Zdusiła jednak ten odruch siłą woli. Dobry Boże, jak on to sobie wyobraża? Jak może znowu pokochać Johna Powersa, kiedy zobaczyła, jakim jest potworem? Jak?!