Chwilę zajęło jej, zanim znalazła tablicę rozdzielczą. Syrena raptownie zamilkła.

przedstawienie z Czarnym Mnichem mogłoby mieć na celu wybawienie Nowego Araratu od zgiełku i tłumów. Wiadomo, jaki poziom perfidii, a nawet okrucieństwa, może osiągnąć fałszywie pojmowana pobożność – dzieje religii są pełne takich smutnych przykładów. Możliwe też, że winowajcą jest jeden z pustelników mieszkających na wyspie. Dlaczego i po co – nie próbuję się nawet domyślać, bo na razie o życiu świętych starców prawie niczego mi nie wiadomo. Jednak wszystkie niejasne wydarzenia są tak lub inaczej związane właśnie z pustelnią i obracają się wokół niej. Trzeba zatem rozpatrywać i tę wersję. Byłam dzisiaj na Rubieżnej (tak, tak, proszę się na mnie nie gniewać) i igumen Izrael zadał zagadkę, której sens nie jest dla mnie jasny. Wypadnie udać się tam raz jeszcze. Teraz dwa przypuszczenia niemające nic wspólnego ze sprawami cerkiewnymi. Ciekawym typem jest doktor Donat Sawwicz Korowin – właściciel i dyrektor lecznicy. Ten milioner filantrop jest człowiekiem wyjątkowo niejednoznacznym, ochoczym do wszelkich zabaw i doświadczeń z żywymi ludźmi. Stać by go chyba było na urządzenie takiej mistyfikacji w jakichś tam naukowych celach: powiedzmy – żeby zbadać oddziaływanie wstrząsu mistycznego na różne rodzaje psychiki czy coś w tym rodzaju. A potem wydrukować artykuł w jakimś „Heidelberskim Roczniku Psychiatrycznym”, żeby podtrzymać reputację http://www.stomatologwarszawa.org.pl się twojej sprawy. Wciąż nic. Wzięła kolejny głęboki wdech. – Becky zaczyna już przychodzić do siebie. Wczoraj dostała nowe pluszowe zwierzątko. Szarobiałego kociaka. Wiesz, jak uwielbia koty. A zresztą może niedługo będziemy mieć coś żywego. Cieszyłbyś się? Ojciec pewnie w końcu się zgodzi, bo Becky przysięgła, że wszystkim się sama zajmie. Nikt nawet nie zauważy, że w domu jest kot. Oczywiście teraz musimy się wybrać do schroniska i aż się boję pomyśleć, co Becky może tam wyprawiać. Pewnie zechce zabrać wszystkie zwierzęta. Skończy się na tym, że będziemy mieli w domu całe ZOO. Wyobrażasz sobie ojca wśród tabunu szczeniaków i kociaków? Cisza. Sandy zaczęły szczypać oczy. Zamrugała powiekami, żeby powstrzymać łzy. – Żałuję, że nie mogę cię zobaczyć, Danny – powiedziała. – Tęsknię za tobą. Bardzo.

Wróciła do swojego pokoju. Zaczęła znosić do szafy koce i ubrania. Wielki Miś będzie potrzebował schronienia. Pani Żuk i Kucyk Polly, nowy kotek. Becky miała dużo do zrobienia. Jeżeli rodzice namówią Danny’ego, stanie się coś złego. Coś bardzo złego. Potwór nadal tam jest i jeśli Danny nie będzie mądry, jeśli Becky nie będzie mądra, zabije ich wszystkich. Tak jak obiecał. Sprawdź mógł się za bardzo zbliżyć. Ochrona przed silnymi więziami stała się sposobem na życie. – Nie mogę oddać śledztwa – powiedziała nagle. – Bo obiecałaś to Shepowi? – Tak. – Zawahała się. – Jestem mu winna choćby tyle. – Ile dokładnie jesteś mu winna, Rainie? – Shep wierzył we mnie. Jest dobrym przyjacielem, chcę być wobec niego lojalna. Ale ja też mam swoje zasady, Quincy, i nie łamię ich. Wszyscy idziemy przez życie, dokonując różnych wyborów i wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za nasze czyny. Jeśli Danny zastrzelił te dziewczynki, musi ponieść karę. – Jesteś pewna? – Oczywiście, że tak! Zatajenie prawdy wcale nie wyszłoby mu na korzyść. Dlaczego nikt tego nie rozumie? Jedną z podstawowych ludzkich potrzeb jest wynagradzanie krzywd, żeby uwolnić się od poczucia winy. Nie karząc dzieci lub osłaniając je przed konsekwencjami ich