- Najtrudniejsze zadanie? - spytał Emil.

i robi wszystko, by się z nim nie spotkać, jednak fakt pozostaje faktem - wczoraj Shey całowała się z księciem. Cara wynurzyła się zza drzwi księgarni. - Parker, gdzie ty się podziewałaś? Parker miała dziwnie nieobecny wyraz twarzy. - Parker? - Shey popatrzyła na przyjaciółkę pytająco. - Tanner wychodzi ze skóry - powiedziała Cara. - Jego ochroniarze przeczesali całe miasto. Parker wzruszyła ramionami. - Nie muszę mu się tłumaczyć. - My też się martwiłyśmy - cicho rzekła Cara. Parker stropiła się. Ogarnęły ją wyrzuty sumienia. - Przepraszam. - Dobrze, że nic ci się nie stało - powiedziała Shey. Klepnęła przyjaciółkę po ramieniu i wcisnęła ręce w kieszenie. Takie sceny zwykle zbijały ją z tropu. - Masz z nim jakiś kontakt? - nieoczekiwanie zapytała Parker. Parker chce się skontaktować z Tannerem? Co się za tym kryje? http://www.wroclawsegreguje.pl/media/ pozwalały mu biec. Nikomu nie pomożesz, jeśli rozwalisz sobie ten durny łeb. - Odezwijcie się! Gdzie jesteście? Wezwałem straż! - Matthew! Głos Flic dobiegał z góry. - Idę! - Rozkaszlał się, bo gryzący dym wpadł mu do gardła. Mokre szmaty. Przedostał się do kuchni, wpadł na krzesło i stłumiwszy przekleństwo, zamrugał kilkakrotnie piekącymi oczami. Gdzieś z prawej strony zaszczekał Kahli. - Cześć, stary! - Pies kulił się pod tylnymi drzwiami. - Już cię wypuszczam. 346

bardziej pragnęła. Zarzuciła mu ręce na szyję i przytuliła się mocniej. Przywarta do niego caiłym ciałem, bezwiednie chcąc stopić się z nim w jedną całość. Cichy okrzyk, jaki wydobył się z jego piersi, jeszcze mocniej ją rozpalił. Sprawdź jaki odmalował się na jego twarzy, osłabił to wrażenie. - O szóstej. Przyjadę po ciebie do domu dokładnie o szóstej. - Lepiej przyjedź tutaj - powiedziała. Nie będzie ryzykować. Tanner mógłby zechcieć zostać u niej, a o tym nie ma mowy. - Dobrze. W takim razie tutaj. O szóstej. Tanner i skrzypek wyszli z kawiarni. Dopiero wtedy Shey jęknęła boleśnie. - Boże, co ja zrobiłam? Popatrzyła na swoje przyjaciółki, szukając w nich pociechy i wsparcia. Potrzebowała pomocy w obmyśleniu zemsty. Zwłaszcza Parker była w tym dobra. Jednak nie doczekała się choćby cienia współczucia.