- Zaczniemy od pocałunków. Gorących, powolnych,

Benjamin i Jeremiah to straszne urwisy. Są jak żywe srebro, bez przerwy biegają, skaczą, taplają się w błocie i co tylko chcesz. - Aha. - Amy się rozluźniła. - Czyli wygodniej będzie mi w spodniach. - No właśnie. Napięcie opadło. Teraz już na spokojnie mogli ustalić różne szczegóły dotyczące ich codziennego życia. Znowu napełnił jej kieliszek. - To pięknie z twojej strony, że ich do siebie wziąłeś - zagaiła Amy. - Twoja siostra tak się cieszyła na wyjazd do Afryki. Pierce nalał sobie wina, postawił kieliszek na marmurowym stoliku i skrzywił się lekko. - Nie zgodziłem się od razu. Najpierw odmówiłem. - Naprawdę? Usiadł w fotelu. http://www.dobrygeriatra.pl Pastor znalazł nas w sklepie i tam powiedział tacie o wypadku. W sklepie żelaznym. Pierce nie miał pojęcia, że John mieszkał wtedy w Lebo. Nic dziwnego, bo było to na długo przed poznaniem jego siostry Cynthii. Wyczuwał smutek Amy, choć intuicja podpowiadała mu, że dotyczy to bardziej jej ojca. Współczuła mu bólu po stracie żony. Jakby śmierć matki jej dotyczyła w mniejszym stopniu. - Byłam bardzo mała - powiedziała, jakby odpowiadając na jego wątpliwości. - Nie pamiętam mamy. Oczywiście tata ciągle mi o

Wally oddalił się pospiesznie w głąb domu. - Dziękuję. Nie wiedziałam, co robić dalej. - Proszę pójść ze mną, milady. Crispin zniknął w pokoju, z którego niedawno wyszedł. Victoria ruszyła za nim. W progu przystanęła. Ogromny stół zajmujący środek pomieszczenia Sprawdź listów. Gabinet jest do prowadzenia interesów. Jeśli mam połowę życia spędzać na prowadzeniu ksiąg, chciałbym przynajmniej móc patrzeć na ciebie. Do tej pory unikał mówienia o przyszłości, a tu raptem zaczął snuć plany. Victoria wzięła głęboki oddech. - A co ja będę robić? - Pracować. Babcia kieruje londyńskim komitetem edukacji. - Augusta? - Nie wiedziałaś? - Nie. Wiem, że należy do kilku organizacji charytatywnych, ale... - Służba publiczna zawsze cieszyła się wielkim uznaniem w mojej rodzinie, nie licząc oczywiście